
Co powoduje najbardziej znaną przyczynę łysienia u mężczyzn, czyli łysienie androgenowe?
To właśnie czynniki genetyczne odpowiadają za najczęstszy typ łysienia u mężczyzn, bo aż w 90%-95%. To one decydują o tym jaki mamy kolor włosów, jaką strukturę i właśnie, czy będziemy łysieć. Nie widać tego u dzieci, u młodych nastolatków. Bardzo często mężczyzna z problemem włosowym nie może zrozumieć dlaczego w okresie dzieciństwa miał takie piękne włosy, a później „coś zaczęło się dziać” i włosy zaczęły się zmieniać, stawać coraz cieńsze. Przez to też wiele panów uważa, że musiał wystąpić jakiś czynnik zewnętrzny, albo choroba, która wpłynęła na zmianę fryzury. A właśnie typowym obrazem utraty genetycznej włosów jest ich zmiana pod wpływem działania hormonów, które zaczynają się wydzielać w większych ilościach właśnie od okresu dorastania.
Same hormony (głownie androgeny) sprzyjają rozwojowi łysienia. Winowajcą jednak jest głównie dziedziczona tendencja do „nadwrażliwości” mieszków włosowych. Czym jest ta nadwrażliwość? Co ciekawe zmagają się z nią nie tylko mężczyźni, ale i kobiety (choć w mniejszym stopniu i w innym rozłożeniem nadwrażliwości na głowie, przez co rzadko widzimy kobietę z zakolami).
Nadwrażliwość ta powoduje, iż mieszki włosowe są bardziej wrażliwe na działanie czynników wewnątrz organizmu. Jest to predyspozycja genetyczna. Najczęściej mówi się o nadwrażliwości na hormony męskie. Mechanizm związany jest właśnie z androgenami, które są obecne w organizmie. Niestety pewna postać utraty włosów na tle genetycznym może ujawniać się już przy poziomie hormonów, które są w normie. Osoba nie musi mieć podwyższonego stężenia testosteronu – a mimo to włosy przerzedzają się.
Co się w takim razie dzieje, że pomimo „normy” zmienia się struktura włosów, a w konsekwencji czasowej – tracimy je? Związane jest to z pewnym enzymem nazywanym 5-alfa reduktaza. Enzym ten znajduje się w nadmiarze w komórkach nadwrażliwych mieszków włosowych. Enzym przekształca testosteron (słabszy androgen) w dihydrotestosteron (DHT), który jest znacznie silniejszym hormonem i to właśnie jego obecność wpływa na brodawki włosowe, w których łącząc się z receptorami androgenowymi, komplikuje dotarcie składników odżywczych niezbędnych do produkcji nowego włosa. Stężenie DHT jest znacznie wyższe u mężczyzn zmagających się z opisywanym typem łysienia.
Przy dłuższym działaniu powyższego schematu widzimy początkowo zmianę struktury włosa – staje się on cieńszy, delikatniejszy. Z upływem lat możemy zauważyć całkowitą utratę zdolności mieszka włosowego do wytworzenia nowego włosa. Charakterystyczne jest to, że proces ten postępuje stopniowo. Nie trwa on miesiąc czy kilka miesięcy; z reguły są to lata. W niektórych przypadkach dochodzi do szybszej miniaturyzacji włosów (np. w sytuacji nadmiernego stresu, wzmożonej produkcji kortyzolu, oraz innych zaburzeń hormonalnych).
Jak walczyć z łysieniem androgenowym? Czy można zahamować rozpoczęty już proces łysienia?
Co ważne, zahamować jest trudno, ale jak na razie możemy spowolnić problem. FDA (Food and Drug Administration), czyli Agencja Żywności i Leków zatwierdziła do tej pory leki, które mogą opóźniać opisany proces miniaturyzacji mieszków włosowych. Najbardziej znane to finasteryd i minoksydyl.
FINASTERYD jest substancją hamującą aktywność omawianego enzymu 5-alfa reduktaza zmniejszającym tym samym poziom DHT na skórze głowy, jak i w surowicy.
MINOKSYDYL z kolei m. in usprawnia przepływ krwi, ale także wydłuża fazę wzrostu włosa, czyli anagenu.
Technologia LLLT (Low Level Laser Therapy). W leczeniu androgenizacji stosuje się także laseroterapię niskopoziomową. Badania wskazują, iż lasery mogą stymulować wzrost włosów przy określonych długościach fal.
Na rynku istnieje również wiele innych sposobów wyhamowywania procesu łysienia u mężczyzn. Ich skuteczność nie jest jasno udokumentowana, aczkolwiek wiele z nich ma na celu ogólną promocję wzrostu włosa. Jednakże, aby te techniki miały jakiekolwiek możliwości pomocy, warto rozważyć bazowe preparaty w leczeniu łysienia uznane przez FDA (finasteryd, minoksydyl).

Czy warto stosować leczenie? Jakich efektów możemy się spodziewać?
We współpracy ze specjalistą, który oceni stan wyjściowy, postęp łysienia, warto przeanalizować możliwość wprowadzenia dodatkowego wsparcia wzrostu włosów i hamujących proces androgenizacji. Warto zaznaczyć, iż efekty wszelkich terapii będą zależały od:
- Zmiany, które już zaszły w mieszkach włosowych (czyli od aktualnego poziomu wyłysienia).
- Poziomu męskich hormonów we krwi.
- Wrażliwości mieszków włosowych na enzym 5 alfa reduktaza.
- Codziennej diety.
- Aktywności fizycznej.
- Częstotliwości stosowanych terapii wyhamowujących proces wypadania.
Powyższe czynniki wskazują, iż skuteczność terapii androgenowej u części mężczyzn będzie zależała od aktualnego wyłysienia, od siły genetycznej nadwrażliwości, która będzie przekładała się na dalsze konsekwencje, od sumienności stosowanych terapii, ale również od takich codziennych czynników jak tryb i styl życia. Warto podkreślić, że w dużej mierze są one już stymulowane przez nas samych. Dlatego też warto wprowadzić tryb życia, który będzie sprzyjał środowisku rozwoju naszych włosów. Warto wytworzyć nawyki, które wraz z farmakoterapią i suplementacją będą stawiały czoła czynnikom genetycznym.
Łysienie u mężczyzn - duży problem natury psychologicznej?
Okazuje się, że łysienie u mężczyzn jest dla wielu panów bardzo trudnym tematem. Wagę tego atrybutu urody bardzo często zaczyna się rozumieć i doceniać dopiero w obliczu jego utraty. Bardzo ważną rolę odgrywa wiek.
Jeśli problem łysienia dotyka młodego chłopaka, który dopiero co wchodzi w dorosłe życie, może mieć on duży problem ze swoim łysieniem. Dlaczego? Młodzi dopiero uczą się swojej tożsamości zawodowej, natomiast pierwsze skrzypce gra często wygląd. Jest on o tyle ważny, że wiek przechodzenia z -naście na -eścia jest czasem szukania swojej drugiej połówki. Te poszukiwania zawsze będą nam lepiej szły, kiedy będziemy się czuli bardziej atrakcyjni wizualnie. Co więcej żyjemy w czasach, kiedy dobry wygląd jest bardzo wymagany. Badania pokazują, ze włosy kojarzą się z dobrym wyglądem, zdrowiem, również z sukcesem.
Co więcej, nawet dla starszych mężczyzn, problem jest często nie do zniesienia ze względu na poczucie wstydu, jakie ogarnia ich, kiedy inne osoby patrzą na ich łyse miejsca na głowie. Włosy są często traktowane jak wiecznie znajdujące się „ubranie” na naszej głowie, a jego brak- nas zawstydza.
Co więcej mamy do czynienia z pewną dysocjacją dotykającą temat włosów w dzisiejszych czasach. Od dziadków pradziadków istnieje problem męskiego łysienia. Większość młodych mężczyzn wie, że w przyszłości, z wiekiem, jest prawie, że normą, że czekają ich zakola i tonsura na czubku głowy. Istnieją nawet powiedzenia mówiące o tym, że „łysieć trzeba z godnością”. Z drugiej strony mamy social media, reklamy, które bardzo naciskają na zdrowy i piękny wygląd, ale właśnie tylko z bujną czupryną.
Utrata włosów może dla niektórych panów, zwłaszcza młodych, bardzo wpływać na samoocenę i jakość życia. Warto, jeżeli mężczyzna zacznie u siebie zauważać pogorszenie stanu psychicznego związanego z utratą swojej fryzury, aby zaczął od odpowiednich badań i konsultacji ze specjalistami, którzy pomogą mu na różnych polach przepracować swój problem.